the Most Important Advice an Unsigned Band Will Ever Receive

Po Pierwsze, chciałbym zaoferować uprzednie przeprosiny za nieco klikalny tytuł tego postu. Ale, mówiąc najprościej, jeśli jesteś początkującym muzykiem w niepodpisanym lub” lokalnym ” zespole, musisz to przeczytać! To, co mam zamiar powiedzieć, może być najważniejszą radą, jaką niepodpisany zespół mógłby kiedykolwiek otrzymać. To bardzo ważne. Nie mówię tego po to, żeby się wygłupiać, i nie jestem ekspertem od wszystkiego, co ma wpływ na sukces zespołu, ale widziałem wiele gówna w ciągu moich lat w tym biznesie … i mam dość.

niepodpisane zespoły są zbyt często modlone przez oportunistów, fałszywych graczy w „branży”, którzy widzą łatwy sposób na szybkie zarobienie pieniędzy. To niemoralne, obrzydliwe, złodziejstwo w stylu oszustów i drapieżników. Obserwowałem to zbyt wiele razy i to absolutnie musi się skończyć!

wiedza jest pierwszym krokiem w zapobieganiu temu. Zbyt wiele niepodpisanych zespołów po prostu nie ma doświadczenia w branży, aby zgasić oszustwo, gdy go napotkają. Mam nadzieję, że ten artykuł pomoże.

Dlaczego jestem dziś taka podekscytowana? Wszystko zaczęło się od niedawnej rozmowy miałem na Twitterze z unsigned zespołu, który został szlifowanie i hustling w podziemiu od lat z niewiele do pokazania dla niego w zakresie krajowym (nie mówiąc już o międzynarodowym) rozpoznawania nazwy. Zaczęło się dość niewinnie-kilka podstawowych rad-ale wkrótce przerodziło się w opowieść o zespole, desperacko szukającym uwagi i niepewnym, jak to osiągnąć, pozbawionym tysięcy dolarów. Co najgorsze, zespół zrobił to dobrowolnie, przekonany, że w końcu znaleźli sekretny klucz, aby otworzyć drzwi do sukcesu.

zanim przejdziemy dalej, chciałbym podziękować zespołowi za pozwolenie na napisanie tego utworu . Zespół jest Granshaw i są groove metal band Z Bowling Green, KY bardzo godne uwagi! Sprawdź je na Spotify i Facebooku. Mają trochę pracy do wykonania, oczywiście, ale wiedzą o tym i o tej wiedzy, która niestety prowadzi ich na złą drogę.

rozmowa rozpoczęła się od postu, który napisałem na Twitterze o odwróceniu niepodpisanego zespołu (innego), który chciał rzucić poważny kawałek zmian w reklamie na MetalSucks i innych witrynach metalowych w sieci Blast Beat, firmie, w której jesteśmy partnerami, która również umieszcza reklamy Na Metal Injection i innych witrynach. Nierzadko zdarza się, że unsigned bands reklamuje się u nas, ale zespoły te zazwyczaj przychodzą ze stosunkowo niewielkimi kwotami pieniędzy i ukierunkowanym celem, około stu dolarów, aby pomóc w promocji nowego teledysku lub singla, na przykład. Zespół, o którym mowa, przyszedł do nas z $ 4,000, aby rzucić na reklamę sam bez jasnego celu w umyśle i bez żadnej infrastruktury w miejscu. Niezbyt mądra inwestycja! Reklama może być skuteczną formą promocji zespołu, ale najlepiej sprawdza się w połączeniu z innymi działaniami prowadzonymi w tym samym czasie: dedykowana kampania prasowa, uzgodniony plan marketingowy, album, wideo, posty w sieciach społecznościowych, trasy koncertowe itp. Powiedziałem zespołowi tyle i wysłałem im nazwiska kilku publicystów do kontaktu.

napisałem skondensowaną wersję powyższej historii. Granshaw odpowiedział pytając, jaki byłby odpowiedni budżet reklamowy dla niepodpisanego zespołu:

to skomplikowane, wyjaśniłem, i nie ma jednej uniwersalnej odpowiedzi. Musisz mieć wszystko inne na swoim miejscu, tak jak przed chwilą opisałem powyżej, aby reklama była skuteczna. Rzucanie mnóstwem pieniędzy w reklamy nie działa w próżni.

i wtedy rozmowa nabrała tempa.

Granshaw, którego konto na Twitterze jest prowadzone przez wokalistę Bo White ’ a, ujawnił, że trudno o pieniądze, z którymi boryka się każdy walczący zespół. Ale na co dokładnie Granshaw wydawała pieniądze dedykowane zespołowi? Chciałem wiedzieć.

„jesteśmy zwykłymi pracującymi facetami, którzy nie zarabiają tony pieniędzy, aby mieć duży budżet wspierany przez nas” „Możemy być w dużej wytwórni, ale kiedy chcą kupić za 7500$, a potem kupić tournee …”

Whoa whoa! Tour buy-ons?? Sygnał dźwiękowy zatrzymujący nagrywanie.

Dla tych, którzy nie są zaznajomieni z tym terminem, „buy-on” zazwyczaj składa się z ryczałtowej opłaty płaconej przez opening band do zespołu headlining za przywilej otwarcia trasy. Kupno miejsca otwierającego trasę koncertową, The thinking goes, ujawni ten zespół przed fanami zespołu. Część tych pieniędzy teoretycznie można zarobić z powrotem w sprzedaży towarów (w rzeczywistości zdarza się to rzadko), ale wielkie „get” gra dla publiczności setek (lub tysięcy) fanów każdej nocy bez konieczności pracy dla niego. Wypisz czek, a publiczność będzie twoja! „Kiedy nas zobaczą, pokochają nas” – mówi myśl, zapewniając „wielki przełom”, który zespół musi zostać zauważony, a od tego momentu jest coraz bardziej.

ale chodzi o to, że prawie nigdy tak nie działa. Są wyjątki, ale w większości przypadków, jeśli walczący zespół nie został jeszcze zaproszony na krajową trasę koncertową, powód jest prosty: nie są jeszcze wystarczająco dobrzy. To jest trudna prawda.

tak więc, lekcja numer jeden: wpisowe na wycieczki są prawie powszechnie czerwoną flagą! Każdy zespół lub agent proszący o buy-on jest albo a) zdesperowany, b) nie jest prawdziwym graczem branży, lub C) oba. Jeśli jako niepodpisany zespół napotkasz „promotora” lub „agenta”, który powie Ci, że wszystko, co musisz zrobić, to znaleźć odpowiednią trasę, na którą możesz kupić, biegnij w drugą stronę tak szybko, jak to możliwe!

oczywiście, są wyjątki, zwłaszcza w świecie hard rocka, który tradycyjnie działał na zasadzie „pay to play”z dużymi budżetami na radio i tym podobne. Niektóre duże trasy Festiwalowe, takie jak Ozzfest, notorycznie żądały wpisowego dla zespołów o niższej stawce. Ale nie są to trasy, o których tu mówimy, ani nie są to zespoły na tym samym poziomie, a w większości przypadków, szczególnie w muzyce ekstremalnej, żaden „profesjonalny” branżowy, który poprosi Cię o wpisowe na trasę, nigdy nie okaże się profesjonalistą, za jakiego się podają! Każdy główny zespół, który akceptuje buy-on, lub szuka go, jest prawdopodobnie na tylnej stronie swojej kariery, w tragicznych tarapatach finansowych, lub obu.

tak po prostu nie działa touring. Dla większości zespołów, są proszeni o dołączenie do tras koncertowych albo dlatego, że mają solidny szum, przynoszą coś do stołu (fani w niektórych miastach, na przykład), ktoś z zespołu jest fanem, lub z powodu jakiegoś politycznego boondoggle, tj. ktoś z obozu zespołu (menedżer, agent, wytwórnia) zawdzięcza przysługę komuś z obozu zaproszonego zespołu. Te zespoły dostają pieniądze, by być na tych trasach, nawet jeśli to są orzeszki ziemne. Nigdy nie kupują.

jedyny raz, kiedy widziałem buy-ons w świecie metalu, to albo kiedy głupiec i jego pieniądze są łatwo rozstane przez fałszywego gracza z branży, który chce szybko zarobić, albo kiedy ktoś z zespołu (lub ich rodzice) jest bardzo bogaty, a pieniądze nie są przedmiotem. W tym drugim przypadku nigdy nie widziałem buy – on-lub serii buy-on! – doprowadzić do długotrwałego, trwałego sukcesu. Ani razu, nigdy.

Wracając do naszych kumpli w Granshaw, to dopiero początek-jest jeszcze gorzej!

zespół szybko dowiedział się, że ludzie z branży, którzy proszą o pieniądze, to nie tylko oportuniści, ale często oszuści. Tacy oszuści często dołożą wszelkich starań, aby przekonać wrażliwe, głodne młode zespoły o ich wartości. White, ich wokalista, wyjaśnił, „próbowali rzucić na mnie,” z wszystkimi młodymi ludźmi zachowującymi się głupio i przedawkowującymi w dzisiejszych czasach, pozostawiając wytwórnię spieprzoną, musimy mieć trochę pieniędzy z góry, aby pokazać Twoje zaangażowanie”.”

a oto lekcja numer dwa: jeśli wytwórnia kiedykolwiek zbliży się do Twojego zespołu i poprosi o pieniądze na kontrakt, biegnij w drugą stronę tak szybko, jak to możliwe!

żadna wytwórnia płytowa nie będzie żądać pieniędzy od żadnego ze swoich zespołów, kropka. Oczywiście, oferty płytowe nie są tym, czym były, A jest to szczególnie prawdziwe w muzyce ekstremalnej. Mniejsze wytwórnie często proszą zespoły o samofinansowanie nagrań płytowych, niespotykanych jeszcze kilka lat temu, ale przynajmniej zajmą się tłoczeniem fizycznych kopii, dystrybucją (fizyczną i internetową) i prawdopodobnie marketingiem. Najbardziej znane i największe metalowe etykiety-Metal Blade, Roadrunner, Century Media itp. – oczywiście zapłaci za nagranie, a przynajmniej jego część. Ale chcesz wiedzieć coś, czego nie zrobiłaby Żadna legalna wytwórnia, duża czy mała? Poproś o pieniądze od zespołu! Jednym z głównych celów wytwórni jest finansowanie twórczości zespołu, aby nie musieli tego robić! Każda etykieta o dowolnej wielkości, która prosi o dowolną kwotę pieniędzy w dowolnym momencie, jest fałszywą operacją. Koniec historii.

niestety, sposób myślenia, że wytwórnia prosiłaby o pieniądze z góry, jest tak zakorzeniony w niektórych zespołach, że idea wytwórni, która nie prosiłaby o nic, jest marzeniem o cieście w niebie. „Ale hej, chętnie przyjmiemy zaproszenie do wytwórni, która nie chce od nas pieniędzy, lol” – powiedział White. Kontynuował: „wciąż uczę się każdego dnia. Myślałem, że nauczyłem się, że tak to się robi. Jeśli jesteś na tyle dobry, że wytwórnia chce cię kupić, zrób to. Następnie umieścić swoje nazwisko w kapeluszu, aby kupić na wycieczki i jeśli masz szczęście ur ten, który zostanie wybrany.”

nie zmyśliłem tego gówna. Naprawdę tak powiedział. Dosłownie. Zespoły rywalizują o przywilej wpłacania pieniędzy na oszustwo! Do kurwy nędzy.

nie jestem pewien, jak głęboki jest ten problem-czy wiele zespołów myśli w ten sposób, czy tylko kilka, które miały złe doświadczenia, jak Granshaw? – ale fakt, że jakieś zespoły są karmione takim parującym, sterczącym talerzem bzdur, i że niektórzy pożerają to od razu, to dla mnie za dużo.

ale poczekaj – będzie jeszcze gorzej!

nie tylko „menadżer” Granshawa popchnął zespół do płacenia za kontrakt płytowy i płacenia za trasy… ale też zabierał pieniądze zespołu!

„chciał 3k / rok” – powiedział Granshaw o rzekomym Menedżerze zespołu. To jest jeszcze jedna czerwona flaga …

a oto lekcja numer trzy: jeśli jakiś tak zwany menedżer poprosi o płacenie zryczałtowanej opłaty … biegnij w drugą stronę tak szybko, jak to możliwe!

Każdy menedżer wart swojej wagi w soli zawsze będzie pracował na zlecenie. Zarabiają pieniądze tylko wtedy, gdy zespół to robi. Koniec historii. Menedżer, który prosi o zapłatę z góry, nie jest wcale menedżerem, ale oszustem obiecującym światu, który, gwarantuję, nic nie dostarczy.

i to nawet nie jest całe stwierdzenie Granshawa: to pierwsze zdanie było takie Do Dupy, że musiałem się do niego odnieść sam! Oto, co właściwie powiedział: „chciał 3k / rok, ale nie miał nic przeciwko podzieleniu go na 12 miesięcznych płatności”, tak jakby ten menedżer robił zespołowi ogromną przysługę — tylko dla małych facetów!! „Ale po około pięciu miesiącach, rzeczy jakby fizzled out i nic się nie dzieje, więc przestaliśmy bawić się w / im.”Nic się nie stało? Co ty nie powiesz! „Każda wytwórnia, która miała ofertę, chciała pieniędzy z góry.”Co dokładnie byłoby w takiej „ofercie”? Kilka klepnięć po plecach i kilka pozytywnych afirmacji?

i to, moi przyjaciele, jest to, co nazywamy hałasem: jeden oszust (menedżer) żądający pieniędzy za usługi, a następnie żądający, aby klient zapłacił więcej pieniędzy swoim kumplom w innych obszarach działalności, a mianowicie wytwórniach płytowych i koncertach.

wystarczy kasa! Niech wygra najbogatszy! Gdyby to było takie proste.

chociaż pieniądze z pewnością mogą kupić wpływy w wielu sferach, muzyka — zwłaszcza metal — nie jest jedną z nich. Artyzm i kreatywność nadrabiają zaległości raczej wcześniej niż później, i do tego właśnie wszystko sprowadza się: czy Wasz zespół jest wystarczająco dobry, czy nie?

niech to będzie jasne dla tanich foteli. Wreszcie, oto najważniejsza pojedyncza rada, jaką każdy niepodpisany może kiedykolwiek otrzymać:

żaden niepodpisany zespół nie powinien nigdy dawać pieniędzy nikomu, kto twierdzi, że jest menedżerem, wytwórnią płytową lub agentem rezerwacji! To oszustwo, totalna strata pieniędzy, a potem nie będziesz miał nic do pokazania!

w branży są pewni gracze, dla których standardem jest proszenie o pieniądze z góry, a to są ludzie, których powinieneś zapłacić. Są to osoby, które zespoły mogą zatrudnić do wykonywania pracy lub usługi o ograniczonym zakresie lub określonym czasie, takie jak fotografowie, reżyserzy wideo i publicyści. Są warte tych pieniędzy, a przynajmniej tyle, ile udowadnia ich przeszłość. Zapłać im! Zrób jednak trochę badań nad ich przeszłymi doświadczeniami i osiągnięciami … ponieważ oszuści są wszędzie. Jeszcze raz, przyjmij to od naszych przyjaciół w Granshaw:

„na Twitterze jest pewien Gość, który obiecał nam nowy teledysk z internetowych publikacji, takich jak Kerrang, Loudwire i MetalSucks, więc dałem mu małą zapłatę w dobrej wierze, żeby wiedział, że mówię poważnie i że się rozkręcę. Ale nigdy nie dostał piłkę toczenia, więc w końcu poprosiłem o moje pieniądze z powrotem, a on powiedział nie i po prostu ukradł $200 ode mnie. Potem zagroził, że wystawi na mnie swojego adwokata, jeśli Poproszę o zwrot pieniędzy. Myślałem, że jest legalny, bo był jakoś związany z Festiwalem Inkarceration.”

klasyczny ruch wśród niepodpisanych oszustów-twierdzących o wątpliwych powiązaniach z dużymi, szanowanymi organizacjami w okolicy. Kiedy mieszkałem w Michigan, to był Kid Rock i Eminem; każdy rodzaj „przemysłu” na poziomie C miał jakiś niejasny związek z jednym lub drugim. Zróbcie swoje badania, ludzie; nigdy nie było łatwiej dowiedzieć się, czy ludzie są tymi, którzy mówią, że są, niż teraz!

ale nie płać menedżerowi, wytwórni płytowej ani agentowi ds. rezerwacji. Nigdy. Weź to od Granshaw, weź to ode mnie, weź to od setek, tysięcy lokalnych zespołów, które zostały oszukane przez lata. Żaden prawdziwy gracz z branży nigdy nie poprosi o pieniądze! Podobnie jak porady, które oferuję w tym artykule, który jest całkowicie darmowy.

powodzenia.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.