kto jest właścicielem mojej strony? Własność strony internetowej 101
dwóch właścicieli wchodzi do salonu Ferrari.
jeden widelec ponad 250 tysięcy w gotówce. Drugi podpisuje 5-letnią umowę o płatności. Obaj odjeżdżają nowiutkimi samochodami.
który właściciel firmy faktycznie (i od razu) posiada swoje Ferrari?
to prosta koncepcja: Jeśli dokonujesz płatności za coś, technicznie nie jesteś jeszcze właścicielem. Ale jakoś ta prosta koncepcja się gubi, gdy zamieniamy Ferrari na strony internetowe.
Klauzula własności witryny-i jak to łapie właścicieli firm z zaskoczenia
oto powszechna sytuacja, w której wielu właścicieli firm—i możesz zostać uwzględniony—znajduje się: logujesz się do taniego projektanta stron internetowych lub pozornie renomowanej agencji marketingowej, aby poprawić swoją obecność w Internecie. Plan zawiera ” darmową stronę internetową „na fantazyjnej” zastrzeżonej platformie ” lub cena jest wbudowana w miesięczne płatności marketingowe. Z pozoru brzmi to jak inteligentny, opłacalny sposób na zwiększenie obecności w Internecie, prawda?
źle. Chociaż może się to wydawać dobrym sposobem na rozpoczęcie, jesteś w niegrzecznym przebudzeniu, gdy próbujesz wyjść z tej umowy na rzecz bardziej solidnego lub zorientowanego na wyniki podejścia.
i oto chodzi-możesz nawet nie zdawać sobie sprawy, że zostałeś uwięziony, dopóki nie spróbujesz wyjść. Zazwyczaj widzimy, że dzieje się tak, gdy chcesz uzyskać dostęp do plików witryny, jesteś uderzany ogromną opłatą lub bezpośrednią odmową. Jeśli przestaniesz płacić miesięczne opłaty, ryzykujesz, że Twoja witryna zostanie wycofana bez możliwości jej odzyskania. I te wszystkie dane i analizy, które tak starannie przygotowywałaś? To też zniknie.
najgorsze? Nic nie możesz na to poradzić, ponieważ technicznie podpisałeś swoje prawa własności do witryny w drobnym druku umowy.
zostałeś uwięziony przez klauzulę własności.
własność strony 101: podstawy
Spójrz, chyba że Twoja umowa wyraźnie mówi, że jesteś właścicielem swojej strony internetowej, nie.
teraz, gdy mam to z siebie, powinienem coś wyjaśnić:
nie możesz „posiadać” strony internetowej w taki sam sposób, jak posiadasz samochód. Po pierwsze, strona internetowa jest całkowicie zależna od dostawcy hostingu-na przykład od GoDaddy. Jeśli GoDaddy upadnie, Twoja witryna również. Twoja strona jest również zależna od połączenia z Internetem—nie ma internetu, nie ma strony internetowej. A Twoja nazwa domeny? Nie jesteś też „właścicielem” tego; płacisz GoDaddy (lub dowolnemu dostawcy hostingu, z którego korzystasz) roczną opłatę, aby mieć wyłączne prawa do korzystania z niego. Przestajesz płacić, tracisz nazwę domeny. Łapiesz?
to, co możesz posiadać, to komponenty, które sprawiają, że Twoja strona jest tym, czym jest, jak projekt, treść i Kod—ale musisz upewnić się, że jest tak napisane w umowie o projektowanie stron internetowych.
dlaczego?
ponieważ prawo autorskie stanowi, że twórca projektu i treści strony automatycznie staje się prawnym właścicielem wspomnianych aktywów. To, co posiadasz, to tekst, który im dajesz (jeśli w ogóle) i zdjęcia, które zrobiłeś. Po utworzeniu witryny otrzymujesz licencję na korzystanie z niej-chyba że projektant stwierdzi inaczej w drobnym wydruku umowy.
umowy własności witryny: co powinieneś posiadać, a czego nigdy nie będziesz
zrozumienie, że Twoja witryna jest wykonana z części, poniżej znajdują się podstawy tego, co znajduje się w umowie własności witryny—i co powinieneś prawnie* rościć jako swój.
- Twoja nazwa domeny-jednym z najczęstszych pytań, które otrzymuję, jest ” kto jest właścicielem mojej domeny internetowej?”Cóż, technicznie … nie ty. Nigdy nie będziesz „właścicielem” swojej nazwy domeny. Płacisz dostawcy usług hostingowych roczną opłatę (lub miesięczną, w zależności od dostawcy), aby uzyskać do niego wyłączne prawa. Jednak możesz (i powinieneś) zabezpieczyć prawa do niego poza firmą zajmującą się projektowaniem stron internetowych.
- projekt i wizualizacja Twojej strony internetowej – powinieneś to posiadać—w granicach rozsądku. Na przykład nie możesz posiadać koloru niebieskiego, ale możesz posiadać aspekty projektowe na swojej stronie internetowej, które używają koloru niebieskiego. Twórca witryny powinien podać klauzulę w umowie, która przenosi własność po dokonaniu płatności i zakończeniu projektu.
- zawartość twojej strony-powinieneś ją posiadać. Powinieneś upewnić się, że Twój Projektant strony internetowej zezwala, aby cała treść—nawet jeśli została napisana przez niego—była twoją własnością po zakończeniu projektu.
- HTML, CSS i JavaScript używane na twojej stronie – to trudne. Wiele witryn używa podobnych skryptów i otwartego kodu źródłowego, więc nie jesteś ich właścicielem, ale powinieneś zachować kontrolę nad konkretnymi plikami CSS, HTML i JavaScript witryny.
- kod źródłowy – powinieneś go posiadać-w granicach rozsądku. Wiele podstawowych elementów kodu źródłowego strony internetowej jest otwartym budulcem dla większości stron internetowych, co prawie uniemożliwia zagwarantowanie 100% własności. Co najmniej jednak powinieneś mieć wyłączne prawa do niestandardowego programowania i wszelkich plików powiązanych z Twoim kodem.
- system CMS-tego nie posiadasz. System zarządzania treścią, taki jak WordPress, jest własnością, cóż, WordPress. To, co powinieneś kontrolować, to możliwość wyboru swojego CMS i poproszenia o stronę internetową, którą można łatwo przenieść z jednego CMS do drugiego.
* nie jestem adwokatem i jestem tak wykwalifikowany, aby udzielać ci porad prawnych, jak mój 10-letni bratanek. Poproś swojego radcę prawnego o sprawdzenie umowy na stronie internetowej i pomoc w poinformowaniu Cię o konkretnych prawach.
jak dowiedzieć się, kto jest właścicielem nazwy domeny Twojej witryny
jeśli nie jesteś pewien, kto rości sobie prawa własności do Twojej domeny, przejdź tutaj, wpisz swoją witrynę i sprawdź dane kontaktowe rejestrującego. Powinieneś zobaczyć jeden z trzech wpisów:
- Ty, Twoja firma lub ktoś z Twojej firmy jest wymieniony jako Kontakt Rejestrujący – oznacza to, że jesteś właścicielem nazwy domeny.
- Kontakt Rejestrujący jest wymieniony jako prywatny – oznacza to, że może to być ty lub ktoś inny, ale dane kontaktowe są prywatne. Warto zrobić rozeznanie, kto dokładnie jest właścicielem.
- Kontakt Rejestrujący jest wymieniony jako projektant strony internetowej, agencja marketingowa lub ktoś inny – oznacza to, że musisz zadzwonić do tej osoby, która jest wymieniona na liście, i zobaczyć, co się dzieje.
po tym, jak wiesz, kto jest właścicielem nazwy domeny, nadszedł czas, aby przejrzeć umowę i zobaczyć, co jeszcze brakuje.
jak przetłumaczyć żargon prawny w umowach o stronie internetowej
o ile nie jesteś firmą z listy Fortune 500, umowa na witrynę powinna być dość prosta. Jeśli to wygląda bardziej jak powieść Johna Grishama niż umowa na stronę internetową, polecam Ci wyłożyć dodatkową gotówkę, aby prawnik ją dla Ciebie oduczył.
istnieje kilka terminów prawnych i marketingowych, na które możesz zwrócić uwagę:
krzykliwa Pułapka marketingowa
” Startuj za darmo!””Niskie miesięczne płatności!””Leasing-to-own!”
to wszystko są boiska marketingowe, które żerują na Twoich doświadczonych umiejętnościach oszczędzania pieniędzy. Chociaż konieczne jest, aby agencje projektujące strony internetowe i marketingowe pobierały niewielkie miesięczne lub kwartalne opłaty, aby Twoja strona była aktualizowana, świeża i zoptymalizowana, powinieneś uważać na „niskie” miesięczne opłaty za własność. Jeśli płacisz Niskie miesięczne płatności za posiadanie swojej witryny-i nie ma wzmianki o hostingu w umowie-najprawdopodobniej płacisz za wynajęcie miejsca na własnej platformie (patrz następna sekcja), aby hostować swoją witrynę. Najprawdopodobniej będziesz musiał zapłacić opłatę, jeśli chcesz anulować.
zasada kciuka-żadna strona nie jest darmowa. Jeśli rzut marketingowy wydaje się zbyt piękny, aby mógł być prawdziwy, zwykle tak jest.
the Proprietary Platform Trap
” własna platforma.”To może być paskudne zdanie w projektowaniu stron internetowych, jeśli nie wiesz, w co się pakujesz. Własna platforma internetowa została stworzona przez firmę marketingową lub programistyczną i jest jej własnością. Jeśli jedna z tych firm zaprojektuje Twoją witrynę, musisz ją hostować na swojej platformie. Problem polega na tym, że strony internetowe zbudowane na prawnie zastrzeżonych platformach zwykle nie są kompatybilne z innymi platformami hostingowymi (takimi jak WordPress), więc jeśli kiedykolwiek chcesz przełączyć się na nowego dostawcę, nie będziesz w stanie zabrać ze sobą pełnej, działającej witryny. To jak zdobycie dostępu do fajnego nowego klubu, który nie pozwoli Ci zabrać portfela po wyjściu.
Klauzula warunku własności
przeczytaj te słowa. Data Stanu Posiadania. Złóż je razem, a otrzymasz klauzulę, która mówi, że staniesz się właścicielem swojej witryny po określonym czasie i zgodnie z określonym zestawem warunków. Pomyśl: „ożenię się z tobą, ale tylko wtedy, gdy utrzymasz ciało na plaży z 8 procentami tkanki tłuszczowej przez następne dziesięć lat—i będziesz musiał zapłacić mi mnóstwo alimentów, jeśli nie możesz.”
zazwyczaj umowy, które zawierają ten werbalizm, obciążają Cię ręką i nogą za anulowanie przed upływem tego terminu.
zagrożenia związane z utratą praw licencyjnych do Twojej witryny
istnieją dwa poważne zagrożenia związane z utratą praw do twojej witryny:
- strata w rankingach SEO i autorytecie: kiedy musisz zbudować nową stronę internetową, wszystkie rankingi i autorytety, które zbudowałeś, zniknęły . Potem jest wiek Twojej domeny. Podczas gdy wiek domeny jest tematem debaty w świecie SEO, ma to wpływ na twoje rankingi. Im starsza jest strona internetowa, teoretycznie, tym większy ma autorytet.
- utrata wszystkich historycznych danych analitycznych: Może się to zdarzyć, nawet jeśli posiadasz prawa do swojej witryny. Mieliśmy przypadki, w których była agencja marketingu cyfrowego odmówiła udostępnienia danych historycznych, a inne, w których dane zostały po prostu wyczyszczone, gdy stara strona została usunięta.
nie posiadasz swojej strony? Oto, co z tym zrobić-i jak uniknąć bólu głowy posiadania w przyszłości
po pierwsze, jeśli właśnie odkryłeś, że nie jesteś właścicielem swojej witryny, masz cztery opcje:
- kup galon lodów i płacz przy biurku.
- wynajmij rekina prawnika i zabierz tych frajerów do sądu (nie rób tego. Prawdopodobnie nie wygrałbyś i straciłbyś przy tym kupę pieniędzy).
- skontaktuj się z renomowanym dostawcą (nasz zespół projektantów stron internetowych nigdy nie będzie zakładnikiem Twojej witryny) i spróbuj odbudować identyczną wersję swojej witryny w oparciu o wizualizacje i pliki, które posiadasz.
- skontaktuj się z renomowanym dostawcą i niech zaczną od zera budować Ci nowszą, lepszą stronę internetową.
przed podpisaniem kolejnej umowy o projektowanie stron internetowych
postępuj zgodnie z poniższymi wskazówkami, zanim podpiszesz kolejną umowę o projektowanie stron internetowych:
- porozmawiaj o słoniu w pokoju-pierwszą rzeczą, którą powinieneś zwrócić się do przedstawiciela handlowego, jest to, czy będziesz właścicielem swojej strony internetowej z góry. Jeśli dadzą ci niejasną odpowiedź lub zaczną mówić: „tak, po pewnym czasie”, to będzie czerwona flaga. Dowiedz się, czy posiadasz swój kod źródłowy. Jest to kluczowe, ponieważ jeśli nie możesz zabrać ze sobą kodu źródłowego witryny po wyjściu z umowy, nigdy więcej nie zobaczysz swojej pięknej witryny (chyba że odbudujesz ją od zera)
- zapytaj o hosting – jeśli hosting jest wliczony w cenę i nie jesteś konsultowany w tej sprawie, może być tak, że wynajmujesz miejsce na ich zastrzeżonej platformie—co oznacza, że nie możesz zabrać ze sobą w pełni funkcjonującej witryny po wyjściu.
- zapytaj, ile będzie kosztować Twoja strona internetowa – zanim podpiszesz się kropkowaną linią, zapytaj o całkowity koszt i strukturę płatności posiadania Twojej strony internetowej. To jest sposób, aby zobaczyć za kurtyną na wszystkie te opłaty mogą być ukrywanie.
- naprawdę przeczytaj umowę – jeśli nie jesteś czytelnikiem, wynajmij prawnika, aby przetłumaczył ją za Ciebie. Jako właściciel firmy musisz wziąć odpowiedzialność za swoją stronę internetową zamiast delegować ją do zespołu IT lub marketingu. Rozumiem, że nie masz czasu – ale to jest jedna rzecz, która jest warta poświęcenia czasu, aby przekopać. Cena nie czytania może być znacznie wyższa niż cena za godzinę spędzoną w ciągu dnia, aby upewnić się, że Twoja firma nie zostanie wkręcona.
Twoja strona internetowa jest prawdopodobnie Twoim atutem numer jeden. To źródło danych, których używasz do profilowania swoich klientów i analiz potrzebnych do śledzenia sukcesu Twojej firmy, to twój przedstawiciel handlowy online i Pomnik Twojej marki. Krótko mówiąc, powinieneś podejść do tego jak do swojego rurociągu wzrostu. Upewnij się, że posiadasz go, upewnij się, że się nim zajmujesz i upewnij się, że budujesz go jako lead i potęgę generującą sprzedaż. Jeśli potrzebujesz pomocy z którymkolwiek z powyższych lub chcesz poznać nowe opcje witryny, skontaktuj się z nami. Jesteśmy tymi dobrymi, i jeśli kiedykolwiek nas zostawisz, zabierzesz to wszystko ze sobą.