poczucie winy, wstyd (i ewentualna Odwaga) opuszczenia małżonka

moje pierwsze małżeństwo zaczęło się trochę tak:

gorąca letnia bryza wirowała delikatnie wokół nas, podczas gdy nasze palce zanurzały się w ciepłym, miękkim piasku. Siedzenia dla naszych rodzin były wyłożone wodorostami i muszlami, starannie rozmieszczone w liniach przez łagodne pochyłe wydmy, miejsce, w którym ona i ja spotkaliśmy się po raz pierwszy.

Reklama

tu ma być moja żona i szedłem na plażę w kierunku naszych ślubów. Cała nasza rodzina i przyjaciele zebrali się w jednym miejscu i wpatrywali się radośnie, gdy moja wspaniała panna młoda szła w moją stronę.

kilka czytań od pastora z dobrej księgi i wymiana ślubów wiecznej obietnicy, i byliśmy na wielkim starym przyjęciu, aby przypieczętować to w długo i szczęśliwie.

Zdjęcie. Idealnie. Małżeńska Rozkosz. Nieźle, co?

Reklama

teraz nie jestem pesymistą, który zacznie rant o tym, jak moje małżeństwo (i wszystkie małżeństwa) są daremne. Dla niektórych działa i działa dobrze, ale z mojego doświadczenia wynika, że zdecydowana większość kończy się rozwodem. Dlaczego?

czy społeczeństwo to nasz problem? Czy jest zbyt wiele stymulacji z mediów społecznościowych, które zawsze pokazują nam to, czego nie mamy? Czy to dlatego, że nasi byli i potencjalne interesy miłosne są rzucane nam w twarz za każdym razem, gdy odbieramy telefony?

nie, to bardziej osobiste. Chodzi o Ciebie i Twojego partnera i o to, co poradzicie sobie razem. Reszta to biały szum.

dlaczego więc ślubowałem, że nigdy nie opuszczę swojego życia, a potem spakuję Walizki i odejdę?

około 6 lat po ślubie czułem, że moja żona i ja pokonaliśmy szanse. Pobraliśmy się młodo, kiedy tak wielu nam zabroniło. Wydawało się, że ewoluowaliśmy w coś, co czułem się niezwyciężony.

Reklama

aż pewnej nocy moje poczucie wszystkiego, w co wierzyłam o naszym małżeństwie, zostało zmyte. Nie wdając się w brudne szczegóły, stało się coś, co złamało mi serce. Wkurzył mnie. Zniszczyło moją dumę. Ale nigdy nie wiesz, jak zdobyć się na odwagę, by opuścić męża.

był alkohol (główny katalizator walki w naszym małżeństwie), zdrada jednego z moich najlepszych przyjaciół i mojej żony, która przekroczyła granice, które sobie narysowaliśmy wszystkie lata temu na plaży.

Reklama

(odbieracie to, co odkładam?

zaraz po tej niszczycielskiej nocy, wpadłem w szał i upiłem się. Potem podniosłem się, wspiąłem się na górę i godzinami siedziałem na szczycie, zastanawiając się, co czuję i co powinienem zrobić.

ostatecznie, w tym momencie, doszedłem do wniosku, że trzymanie się Mojego Słowa było honorową rzeczą do zrobienia. Co boli dumę w tym wielkim planie?

więc, w dół ruszyłem w stronę domu i razem z nią walczyliśmy … przez bardzo, bardzo długi czas. Miesiące i miesiące. A potem minął rok i wszystko wróciło do normy, ale moja definicja „na zawsze” i moje ideały „miłości” zostały na zawsze zmienione.

Reklama

niestety nigdy nie mogłem otrząsnąć się z gorzkiego smaku, który mi pozostał w ustach. Zaufanie zostało utracone.

w końcu łatwiej było mi flirtować z innymi kobietami, a po jakimś czasie być z innymi kobietami. Coś we mnie chciało mojego, tak egoistycznego, jak mogłoby się to wydawać.

to zachowanie nie było jednostronne. Użyliśmy każdej wymówki w książce i powiedzieliśmy sobie, że przebywanie z innymi ludźmi było postępowe i po prostu rozpoznawało zwierzę w nas-nasze małżeństwo było tylko kartką papieru.

nasze partnerstwo na życie pozostanie silne i będziemy się umawiać z innymi ludźmi, aby zaspokoić nasze potrzeby dla większego dobra naszego małżeństwa. Byłem tak pewny tego stylu życia, że nawet go głosiłem, aż do pewnego dnia … Postanowiłem być ze sobą szczery.

Reklama

moje osobiste objawienie: usprawiedliwiałem swoje czyny, bo przestałem się kochać. Nie chciałem partnerstwa opartego na tym, kim jesteśmy jako „zwierzęta.”Mimo wszystko, co przeszłam, chciałam znaleźć kogoś, kto podziela moje pierwotne ideały miłości i partnera życiowego, kogoś, kto podzielił moje marzenia i wspierał moje potrzeby – i vice versa.

Zapisz się do naszego newslettera.

Hej Ty! Chcesz więcej najlepszych artykułów YourTango, poważnie uzależniających horoskopów i najlepszych porad ekspertów? Zapisz się, aby otrzymywać nasz darmowy codzienny newsletter!

chciałem więcej, chciałem wyjść. Więc odszedłem.

„nigdy cię nie opuszczę” zamieniło się w spakowane torby i ostatnią rozmowę, w której wiedziałam, że muszę na nowo zdefiniować swoje życie, a z kolei jej. Bałam się i wiedziałam, że rozpęta się piekło.

Reklama

straciłem połowę moich przyjaciół i całą jej rodzinę, która nie rozumiała ani nie wiedziała nic o tym, co się stało tej bolesnej nocy. Ale miałem odwagę zrobić to, co było najlepsze dla mnie i to, w co naprawdę wierzę, było najlepsze dla niej.

Related Stories From YourTango:

nadszedł czas, abyśmy oboje przyznali, że musimy uczyć się kolejnych lekcji bez siebie.

więc” nigdy ” najwyraźniej może mieć datę ważności. Czasami życie się zmienia, a miłość odchodzi.

Reklama

wśród przepychu i okoliczności, rytuału i ceremonii, hartowanych emocji, które składają się na związek, żonaty lub nie. Ale prawda polega na tym, że jesteśmy w ciągłym stanie Reformacji – zarówno jako jednostki, jak i w naszych związkach.

po prostu nie jesteśmy zaprojektowani, aby być szczęśliwymi przez cały czas. Mamy zawieść, nauczyć się i znowu zawieść. Tak się rozwijamy. W ten sposób nauczyliśmy się chodzić jako małe dzieci i jak my, jako dorośli, nauczyliśmy się, aby świat wokół nas był bardziej funkcjonalny, aby zaspokoić nasze potrzeby przetrwania.

szczęście dzieje się, gdy stosujemy lekcję z naszych niepowodzeń i sukcesów. Ale nawet sukces i duma, którą czujemy, muszą zniknąć, aby zrobić miejsce na więcej niepowodzeń, aby kontynuować niekończący się atak zmian i uczenia się.

Reklama

więcej dla Ciebie na YourTango:

Howard Hunter jest autorem tekstów piosenek, ojczymem i poszukiwaczem przygód z Nashville w stanie Tennessee.

Reklama

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.